Historia

Jak tam główka? Już wyzdrowiała, czy jeszcze mamy katarek? Mówiłem, abyś nie prowokowała mnie. Jak chcesz, to mogę zrobić ci powtórkę.
I przekaż swemu bratu gratulacje za nalanie wody na Liliputa. Wiesz, że ona nawet lepiej to zniosła od Ciebie?

M.

Heeeej. Co tam? Jestem w pokoju dziennym. Marysia nie żyje. To mój cytrynowy narcyz. Umarrrrrł. I co teraz?...
Wow, jak tam?

Droga siostro,

Wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego po tylu latach wspólnego mieszkania wolisz pisać do mnie sowy zamiast powiedzieć mi coś osobiście. Przyjąłem Twoje "nakrzyczenie" i oficjalnie informuję Cię, że powodem, dla którego mnie nie znalazłaś w domu był fakt, że nie ma mnie w nim od wczoraj. Pozdrów kochaną mamusię, która do tego doprowadziła. Nie było Cię wtedy, a szkoda - ominęłaś fenomenalną awanturę.
Co do tulenia... Kochana siostro. Moja przestrzeń osobista jest naruszana od wielu lat, za co bardzo Ci nie dziękuję. Nie licz na to, że sam będę się ubiegać o naruszanie tej przestrzeni.

Z podrowieniami,

Twój kochający i bezdomny brat

Uzależniona od cukru istoto, która śmie nazywać się Rowlandówną,

Twoje lenistwo przekracza wszelakie normy. Nie skomentuję Twojego marnotrawienia pergaminu ani nawet Twego oburzenia odnośnie naruszania mojej przestrzeni osobistej (czy tam intymnej).

Nie mogę zrozumieć jak mogłaś przejąć mój prezent od wuja Kella! To po prostu niewybaczalne, droga siostro. Jeżeli wypiłaś ten alkohol, to już możesz się pożegnać ze swoją kolekcją fotografii z Michaelem Couslandem. Wszystkie zostaną przekazane Michasiowi z osobistymi pozdrowieniami ode mnie. Myślę, że chłopak się ucieszy, wiedząc, że ma fankę : )

Ukochany braciszek wyczekujący skradzionej whiskey w zamian za zdjęcia

Sawciu,
Marysia to narcytryna. Ma kolor cytryny, więc logiczne jest podlewać ją sokiem z cytryny!
Kwiatek... Oh, wow, kocham cię Sawciu!

P.S. Wpadaj! Aslan zawsze mówił, że Chantalów nie da się upić, więc obalmy to! Mówił też, że Chantalów łatwiej rozebrać niż ubrać, ale to już zostawmy w spokoju...

R.E.CH.

Kochana panno Rowland
Czy musimy zwracać się tak oficjalnie? Przecież nic złego ci nie zrobiłem.
Przejdę od razu do rzeczy. Serdecznie dziękuję za zaproszenie do wizyty u twego adwokata, lecz wolę się spotkać z tobą osobiście. Będę na to niecierpliwie czekać, aczkolwiek jeśli mnie zaatakujesz jednym z zaklęć od podręcznika twego brata, to wywołasz wodną wojnę, która będzie miała dalszą akcję w szkole.
Życzę miłego wertowania podręcznika w wannie.
M.

PS. Nie musisz mi tu kłamać, kochana. Przecież obydwoje wiemy, jak bardzo kochasz zimną wodę. Ale nie powiem, jestem ciekaw, kiedy wylądujesz w Azkabanie. Byłby to chyba cudowny widok.
Jesteś że tak powiem, zbyt głupia na to, abyś wylądowała w Azkabanie. Nawet jeśli wyleję na ciebie całą dużą wannę zimnej wody, to i tak mnie nie zabijesz. Skąd ja to wiem? Z doświadczenia.
M.

Szanowna panno Rowland,

Po korespondencji z wujem Kellem, dowiedziałem się, że okłamałaś mnie z whiskey. Jeżeli butelka nie wróci do mnie w przeciągu kolejnej doby (ma być pełna whiskey i w nienaruszonym stanie) to bądź pewna, że spotkamy się w Wizengamocie.

Wściekły brat

PS. Ale się boję. Huhuhu.

Alko! Asek myślał, że je schowa przede mną. Szykuje się ostra libacja.
Dziękuję za Malcone! Ma troszkę dziwne imię, ale ją lubie! Postaram się nie zabić ją w dwa dni.

R.E.CH

Hej Sawyer^^

Ostatnio tak myślałam czasami mam dosyć tego oblewania wodą przez naszych "Kochanych" Braciszków. Może powinnyśmy wziąć sprawy w swoje ręce i jakoś się na nich zemścić?, zależy czy ci pasuje taki pomysł. Wiesz że ja nie naciskam ;D

Pozdrawiam Serdecznie
Lily

Z przyjemnością to zrobię wedle twojego życzenia Sawuś^^
Niech zobaczy jak to jest poczuć na ciele szczególnie tak jak Bóg stworzył, lodowaty strumień wody. No o ile wpuści mnie do łazienki, albo naślę tatę. Mają tyle lat a zachowują jak smarkate pięciolatki xD Pozdrów swojego "Kochanego"Brata od fanki jego oczu numer 1 Powinnyśmy kiedyś we dwie wybrać się na zakupy. Jak za dawnych lat zanim poszłam do Hogwartu.

Lily

Trzech? Nie przesadzasz trochę? Skąd ja ich wytrzasnę, pomyśl. Może być ich dwóch?
Przepraszam bardzo. Nie jestem blondynem. Powinnaś o tym wiedzieć najlepiej.
Mam tylko nadzieję, że wybierzesz dobrego adwokata, bo ja potrafię każdego przegadać i postawić na swoją stronę.
Poważniejszy mówisz? Wiedz, że ja zawsze jestem poważny, tylko starannie to ukrywam przed wszystkimi dziewczynami, a przede wszystkim przed moimi wielbicielkami.
M.

PS.
Chcesz ciepłą wodę? Nie boisz się oparzeń, które mogą powstać albo schodzącej skóry? Bezpieczniejsza jest właśnie zimna woda, a jak mi nie wierzysz, spytaj się o to zarówno swego brata, jak i moją siostrę. Chyba że wolisz dostawać z miotły? Tylko wtedy ostrzegam, że to jest dosyć bolesna metoda.
Oj no dobra, przepraszam. Następną sową wyślę ci róże i trzy paczki cukru. Może być?
M.

Saw!

Wpadniesz do mnie? poopalamy się troszkę, spokojnie mojego brata nie ma w domu, więc nie grozi nam zalanie wodą. Może też pójdziemy na lody do Floriana na pokątnej? Jak będziesz miała chwilkę daj znać W basenie jest ciepła woda więc też się nie przeziębisz.

Lilka.

I skąd ja ich wykombinuję? Miej litość, dziewczyno!
Znam prawdę.
Ja mam wielbicielki w każdym domu i w każdej okolicy. Nie myśl, że o nich nie wiem. Jestem inteligentniejszy, niżeli sądzisz.
Wiesz co, mogę ci to dziś wynagrodzić. Wpadniesz do Lily dziś? Rozmawiałem z nią i ona nie ma nic przeciwko temu.
M.

PS. Teraz to ty mnie obrażasz. Chyba będzie nici z niespodzianki, którą chciałem ci za sponsorować.
A ... gdzie cukier? Jak kwaity, to cukier też ma być zwrócony NIETKNIĘTY!
M.

Ano tak, ślizgonką, która nią być nie powinna.
Prawdę o ... nie ważne. Sama spróbuj się domyśleć.

Więc to prawda. No cóż, przynajmniej już wiem, komu mam podziękować za tak ważną dla mnie informację.

Ahh, jaka szkoda. Czyli muszę odwoływać wszystko co zaplanowałem. Szkoda, bo tyle kasy na to wydałem i jeszcze gości specjalnych zaprosiłem. Powtórki raczej nie będzie.
M.

Świetnie, czyli przepraszać cię nie muszę, bo to też leży w moim obowiązku. Przynajmniej już nie mam wyrzutów sumienia, że odwołuję dzisiejszych striptizerów. Ale kasę za nich mi oddajesz!
Wysłałem ci trzy paczki cukru. Dobrze, od jutra zero cukru z mej strony. Nie będę cię dożywiał, gdy brat kradnie ci z pokoju.

W tej wodzie częściej jestem ja niż mój brat. Michael prosił by ci przekazać, że właśnie straciłaś trzech striptizerów z kwiatami.
Za odmówienie na przyjście do nas..

No cóż najwyżej zobaczymy się w Hogwarcie, jak nie przyjdziesz do mnie..

Lily

Tak? To będziemy musieli sobie porozmawiać. Przed wyjazdem do szkoły, chyba że będziesz chciała mieć zbiegowisko, a o to wątpię.
Świetnie! Chcę być miły i dobry - to źle. Jestem zły i wredny - też źle. Wiesz co, zastanów się jaki mam być wobec Ciebie, bo widocznie nie znasz mnie tak dobrze, jak sądzisz.
Tylko tak ci się zdaje, lecz on jest mądrzejszy od Ciebie. Wie o wiele więcej niżeli ty i większość najistotniejszych dla Nas rzeczy Mi przekazuje.
M.

Szanowna ćpunko cukru,

Wiem, jaki jest wujek Kellan i dlatego jestem pewien, że podarował mi tą whiskey. A co do twojego argumentu, że niby nie lubisz alkoholu – jestem pewien, że jak zmieszasz go z cukrem to też wypijesz.
Ty cały czas próbujesz mnie okłamywać.

Stały bywalec szaf

PS. Misiek już wie, ale to nie wypali. Sawyer, odpuść sobie go.

Bardziej niezacna siostro!

Wujek Kell wcale nie jest taki zły. Z tego co pisał wynika, że jednak dał ci to whiskey. I nie kłamcz mi tutaj, tylko ładnie oddaj butelkę, bo będę niedobry i naślę na ciebie Miśka : )

A tak z innej beczki... Kiedy ty niby próbowałaś łączyć cukier z alkoholem?! Sawyer, doigrasz się! Wiesz, że jesteś niepełnoletnia. Kto ci sprzedał alkohol? Dopadnę i zabiję! Nie wiesz jacy są ludzie? Upijają takie niewinne młode dziewczęta jak ty, żeby potem je wykorzystać.

Troskliwy brat

PS. Nie pisałem mu o tym. Wiesz, on bardzo lubi tą szczoteczkę i chyba lepiej żeby żył w tej błogiej nieświadomości...
PS2. Sawyer, wiesz jak bardzo cię kocham. Masz ostatnią szansę. Jeżeli odeślesz mi whiskey, masz spore szanse na otrzymanie worka cukru! :3

(Nie)zacna szantażystko!

Nie chcę butelki. Chcę zawartość.
Nie wierzę, że wujek Kell był zdolny dać ci alkohol. I jestem pewien, że nie mogłaś się spić na jakimkolwiek weselu, bo chodzę wtedy za tobą krok w krok, żeby nie zgubić się w tym tłumie nieznanych mi krewnych.

Dorosły brat

PS. Jestem pewien, że rozwiązalibyście tą sprawę pokojowo. Najwyżej miałabyś kilka zadrapań, a Misiek straciłby oczy, które tak uwielbiasz przez twoje szpony pięknie wyhodowane paznokcie. I skoro wciąż nie domyślasz się o czym mu powiedziałem, to przypomnij sobie ostatnie rozmowy z nim kiedy to wchodziliście w dyskusje na temat fanek i tego typu rzeczy. Nie żebym wiedział cokolwiek o waszej korespondencji...
PS2. Nie wracam już do domu, siostrzyczko. Zamieszkam u Raye. Tylko bez złośliwych komentarzy na ten temat.
A co do alkoholu to chętnie, ale wolałbym go sam sobie kupić za twoje pieniądze : )

Hej Sawyer

Dostałam cynk że potrzebujesz pomocy do nauki na SUMY z miłą chęcią uraczę cię moją mądrością, zamknę mój pokój tak że nikt nie będzie miał prawda do niego wejść.

Z wyjątkiem mojej mamy jak nie uda się w domu, to w szkole ci będę pomagać.

Jak myślisz Snape w końcu mnie zauważy? i się we mnie zakocha? chciałabym ale mogę tylko pomarzyć ;D


Twoja Nauczycielka i Przyjaciółka


Lily Cousland

Droga Saw

Nie potrzebujesz? no cóż twoja strata chciałam być miła.. ale nie szkodzi.. będę trzymała za ciebie kciuki. Jak dojdzie już do SUMÓW. W razie co możesz na mnie polegać :*

Zobaczymy ale inni mnie nie interesują muszę do kogoś wzdychać, bo żaden inny chłopak nie zwraca na mnie uwagi.

Do tej pory miałabym już kogoś ale jak widać albo wolą blondynki albo fajniejsze dziewczyny.

Chyba nikt nie chce Prefekt Naczelnej którą zostałam w tym Roku..

Liluś

Na tyle sprytna siostro, bym wiedział, że tym zwrotem planujesz omamić mnie chociaż na chwilę,

Zgadzam się.
To nie tak, że ja tego nie widzę. Udaję, że nie zauważam, żeby zmylić twoją czujność i pozwolić ci na faszerowanie mnie cukrem, który tak naprawdę uwielbiam tak bardzo jak ty.

Nie znam się na mugolskich powiedzeniach, więc będziesz musiała mi je wyjaśnić.

Jaka nowa droga życia? Tylko u niej mieszkam...

Kochany braciszek