Ain Eingarp
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sala Wejściowa

5 posters

Go down

Sala Wejściowa Empty Sala Wejściowa

Pisanie by Kronikarz Wto Cze 04, 2013 8:57 pm

Wejście do zamku stanowią kamienne schody i olbrzymie dębowe wrota. Tuż za nimi znajduje się Sala Wejściowa, pierwsze z pomieszczeń Hogwartu. Cała jest wielkości około półtora przeciętnego domu, a jej sklepienie ginie gdzieś w mroku. Płonące pochodnie oświetlają kamienne ściany przez całą dobę. Delikatna, czterokolorowa poświata roztacza się wokół czterech klepsydr – rubinowej, złotej, szmaragdowej i szafirowej. Drobinki szlachetnych kamieni w każdej z nich przedstawiają liczbę punktów zdobytych w tym roku przez każdy z domów.
Na wprost wspaniałe marmurowe schody wiodą na piętro. Na prawo od wejścia widnieją największe, podwójne drzwi, za którymi czeka Wielka Sala. Jest też zejście prowadzące do zamkowych lochów, a także korytarz, którym dostać się można do kuchni.
Na jednej ze ścian wisi największa w Hogwarcie tablica ogłoszeń, na której znajdują się najważniejsze informacje dotyczące wydarzeń w szkole, a także mnóstwo drobniejszych, dodanych także i przez samych uczniów.
Kronikarz
Kronikarz
ADMIN

Liczba postów : 513
Galeony : 491

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Sawyer Avanae Rowland Nie Wrz 01, 2013 7:44 pm

//Wielka Sala

Sawyer wyszła z Wielkiej Sali zaraz po tym jak Avi wyszedł. Była na niego wkurzona. W końcu czemu to miałaby być jej wina, że nauczyciel ich dopadł? W końcu nie robiła nic złego. Siedziała u brata na kolanach. To że nauczyciele był nowy i nie wiedział, że są rodzeństwem nie było jej winą.
- Głupi Avery. Głupi nowy nauczyciel – burknęła do siebie nadąsana, niczym kilkuletnie dziecko. Niby wiedziała, że wkurzenie się na brata zaraz jej przejdzie i będzie żałowała przeklinania na Aviego, ale teraz się tym nie przejmowała. Teraz chciała tylko jak najszybciej znaleźć się w swoim dormitorium i iść spać.
Sawyer Avanae Rowland
Sawyer Avanae Rowland
SLYTHERIN

Liczba postów : 150
Galeony : 47
Skąd : Wiltshire

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Spencer Scythe Nie Wrz 01, 2013 8:00 pm

Po wyjściu z Wielkiej Sali zamierzał się skierować objazdem do Pokoju Wspólnego. W dalszym ciągu nie był to dobry pomysł, ale po głębszym namyśle - tak długo jak był tutaj był jeszcze bardziej narażony na próby zagadania go z jakimiś dennymi sprawami, przez kogoś niezbyt interesującego. W końcu tutaj byli uczniowe też z innych domów i o ile Krukoni staraliby się nawiązać konwersację, to inteligentną - Puchonów, Gryfonów i Ślizgonów to już nie obowiązywało. Równie dobrze mógłby wpaść na Malfoya, albo co gorsza na tego suchoklatesa Nolana. Albo...nieważne, w każdym razie lepiej trochę przyśpieszyć zanim pójdzie okrężną drogą. Jak to dobrze że oni nie mieli bezużytecznego hasła, tak jak inni, bo nie rozmawiał z żadnym prefektem, więc tego hasła by po prostu nie znał. Przyśpieszył i na wszelki wypadek spojrzał za siebie, żeby zorientować się czy nie wypatrzył tuż za sobą nikogo kto chciałby mu trochę popsuć dzień. Uff. Pusto. W tym momencie poczuł uderzenie. No pięknie - wpadł na kogoś i to z impentem. Spojrzał przed siebie i nie zauważył nikogo. Tknięty przeczuciem spojrzał w dół, gdzie właśnie leżała wywrócona przez niego niewiasta - ta sama która rozmawiała z Averym i Raye. Ups.
-Huh...wybacz...nie zrobiłem tego specjalnie-rzucić wybitnie beznadziejną próbą wytłumaczenia się. Przecież to było oczywiste. Podał jej rękę aby pomóc jej wstać - w końcu jak już popsuł jej pozycje stojącą, to pora jej pomóc i ją do niej przywrócić.
Spencer Scythe
Spencer Scythe
RAVENCLAW

Liczba postów : 146
Galeony : 65
Skąd : Paryż
Multikonta : Gilgamesh von Grossherzog

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Sawyer Avanae Rowland Nie Wrz 01, 2013 8:25 pm

No pięknie. Po całym męczącym dniu ktoś jeszcze musiał na nią wpaść, przewracając ją. Brakuje tylko ataku Czarnego Pana na Hogwart, aby ten dzień stał się gorszy.
Sawyer, nie denerwujemy się… Chłopak przeprosił, więc nie wyżywamy się na nim! W końcu to był przypadek” – powiedział jej dziwny głos przypominający trochę głos jej brata. Pewnie to ludzie nazywali sumienie, rozsądkiem, czy czym tam jeszcze.
Ślizgonka westchnęła i pozwoliła chłopakowi pomóc jej wstać. Gdy stała już pewnie na nogach zerknęła na chłopaka. Zmarszczyła brwi.
- Czy ty czasem nie jesteś w krukońskiej drużynie quidditcha? – spytała. Nie miała pamięci do twarzy, ale kojarzyła większość ludzi w których miała za zadanie celować tłuczkiem.
Sawyer Avanae Rowland
Sawyer Avanae Rowland
SLYTHERIN

Liczba postów : 150
Galeony : 47
Skąd : Wiltshire

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Spencer Scythe Nie Wrz 01, 2013 9:55 pm

Co? Czemu akurat go zapytała o Quidditcha? Nie, tylko nie to - czyżby to była jego kolejna fanka z młodszych klas? To już chyba wolał wpaść na kogoś, kogo szczerze nienawidzi. Ten kto wymyślił popularność (i plotki przedewszystkim, plotki) powieniem zdecydowanie spłonąć na stosie. Jak on teraz niby miał się spokojnie poruszać po świecie, skoro nawet przypadkowe osoby już go rozpoznają? Powinni wymyślić patronusa na fanki/fanów. To by dopiero było coś. No cóz - skoro już został wykryty nie ma co się maskować, tylko jakoś postarać to obrócić tak, aby przypadkowa fanka nie chciała przypadkiem czegoś jak jego autograf.
-Ładnie zgadłaś. Spencer Scythe, obrońca. Śmiem twierdzić że jeden z lepszych, którzy odwiedzili drużynę Ravenclawu. A czemu pytasz?
Chyba już gdzieś ją widział wcześniej, ale nie mógł skojarzyć kim jest ta osoba. Ale na pewno ją widział przed dzisiejszym dniem. Widocznie nie była specjalnie interesująca skoro jej nie zapamiętał. A jak jest teraz?
Spencer Scythe
Spencer Scythe
RAVENCLAW

Liczba postów : 146
Galeony : 65
Skąd : Paryż
Multikonta : Gilgamesh von Grossherzog

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Sawyer Avanae Rowland Pon Wrz 02, 2013 4:42 pm

”Zadufany w sobie Krukon…” – przeszło przez myśl Sawyer. To nie normalne nazywać siebie jednym z najlepszych krukońskich obrońców. Na pewno nie miał szans zmierzyć się ze swoimi poprzednikami, więc nie ma żadnego poparcia swoich słów.
- Po prostu upewniałam się czy dobrze pamiętam… Nie łatwo jest pamiętać twarze wszystkich „znajomych” z boiska skoro zwykle staram się aby nie zeszli z boiska z twarzą jaką przyszli. – Sawyer przechyliła lekko głowę na bok. To prawie nie możliwe żeby ktoś z Hogwartu nie kojarzył jakiegoś tutejszego zawodnika w Quidditcha. Zwłaszcza jak samemu nim się jest. Czy wszyscy Krukoni są takimi ignorantami?
- Sawyer Rowland - przedstawiła się chłopakowi.
Sawyer Avanae Rowland
Sawyer Avanae Rowland
SLYTHERIN

Liczba postów : 150
Galeony : 47
Skąd : Wiltshire

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Spencer Scythe Pon Wrz 02, 2013 5:05 pm

Uff. Uff. To była tylko osoba pamiętająca go z boiska. Hmm, była Ślizgonką i starała się nie wypuścić przeciwników z twarzą - no czyli kolejna amatorka pałki. Cholera, czy on zawsze musiał wpadać na takich akurat ludzi? W sumie nie - było ok. Mogło być zdecydowanie gorzej, gdyby wpadł na kogoś kto chciałby mu truć dupę.
-Cóż - raczej masz mało okazji aby próbować poprawiać moją urodę zgodnie z przepisami - to pewnie nie jest zbyt proste wyłapać moment w którym kafel jest w polu bramkowym tak idealnie, aby móc zdrowo przywalić obrońcy na czas, więc niestety - raczej nie korzystam zbyt często z hojnych ofert upiększających pałkarzy z innych drużyn-powiedział z lekkim uśmiechem, po czym dodał w myślach: za to ci z mojej drużyny robią to chyba z niespotykaną radością. W dalszym ciągu nie bardzo ją kojarzył, ale prawdą jest że mogli mu się pomylić. Pałkarze byli często bardzo podobni z charakteru. A w każdym razie w jego odczuciu. Gdy się przedstawiła, przez chwilę nie rozumiał czemu tak dziwnie mu brzmi to imie i nazwisko. Dopiero po kilku sekundach załapał.
-NO TAK! Rowland! Jesteś siostrą Averego!-rzucił dumny że skojarzył fakty. W końcu Avery miał siostrę. A więc to ona.
Spencer Scythe
Spencer Scythe
RAVENCLAW

Liczba postów : 146
Galeony : 65
Skąd : Paryż
Multikonta : Gilgamesh von Grossherzog

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Sawyer Avanae Rowland Pon Wrz 02, 2013 6:40 pm

Chłopak zaczynał dziewczynę trochę irytować. Był taki krukoński, a równocześnie irytująco pewny siebie. W następnym meczu przeciwko Krukonom Sawyer na pewno zetrze mu uśmiech z twarzy!
- Może i nie mam zbyt wielu okazji, ale zawsze jest szansa, że jakaś okazja może się jednak nadarzyć! – stwierdziła. Wiedziała, że musiało to zabrzmieć nieco chaotycznie, ale dość często jej wypowiedzi tak brzmiały. - Więc może uda mi się co nieco w twoim wyglądzie poprawić!
Oczywiście. Chłopak musiał kojarzyć ją z powodu brata. Nie kojarzył jej jako koleżanki z bosika, a kojarzył z powodu Avery’ego. Soł sed.
- Łamiesz mi serduszko znając mnie tylko jako siostrę Avery’ego! – zażartowała, wycierając wyimaginowaną łzę.
Sawyer Avanae Rowland
Sawyer Avanae Rowland
SLYTHERIN

Liczba postów : 150
Galeony : 47
Skąd : Wiltshire

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Spencer Scythe Pon Wrz 02, 2013 6:57 pm

Hmm, czyżby to była groźba? Tak, to była groźba - a więc podczas meczu Slytherin - Ravenclaw, będzie musiał uważać nie tylko na Megan, ale też na Sawyer.
-Niech to panda kopnie...-rzucił cicho. Prawdopodobnie rozmówczyni usłyszała, więc przyjął pogodną minę i kontynuuował:
-Przykro mi, ale mój wygląd chyba jest w porządku - ale próbuj. Z tym że niestety, w odwecie będę musiał uniemożliwić Slytherinowi strzelenie nawet jednego gola
Wtedy nagle go olśniło. Wpadł na bardzo, ale to bardzo głupi pomysł, który przechodził dotąd tylko z Raye. Wyszczerzył się głupkowato (to też miał przećwiczone na tej rudej diablicy) i bez ceregieli wyczochrał Saw. Chwilę później się odsunął i dodał:
-Aczkolwiek ja również poprawiłem coś w Twoim wyglądzie. Teraz wyglądasz jak wyjątkowo urocze sianko.
Pomysł może nie był jednym z tych wybitnych, ale spodobało mu się chyba czochranie dziewczyn - będzie musiał poszerzyć krąg zainteresowania. Jednakże nie może zapomnieć o tym, że Raye była pierwowzorem i że jej okazywanie uczuć przez czochranie, zdecydowanie należy się w nadmiarze.
Spencer Scythe
Spencer Scythe
RAVENCLAW

Liczba postów : 146
Galeony : 65
Skąd : Paryż
Multikonta : Gilgamesh von Grossherzog

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Sawyer Avanae Rowland Wto Wrz 03, 2013 8:07 pm

Sawyer zachichotała.
- Trudno raczej będzie zapobiec naszemu strzelaniu wam goli, jeśli będziesz musiał omijać tłuczki! – stwierdziła dziewczyna. W sumie jeszcze nigdy nie pomyślała o tym, żeby bawić się z obrońcami w zbijaka. A to mógł być całkiem niezły pomysł…
Chłopak nagle zrobił coś czego nie odważył się jeszcze zrobić żaden ze znanych jej ludzi – poczochrał jej włosy. Dziewczyna napełniła policzki powietrzem. Musiała teraz wyglądać jak obrażona panda, ale nie przejmowała się tym.
- Głupek! – zawołała. I zamachnęła się nogą, celując w kostkę chłopaka.
Potem szybko się obróciła i popędziła w kierunku schodów po drodze poprawiając włosy. Przeszło jej przez myśl, że lepiej byłoby teraz jeszcze przed spaniem odwiedzić tego nowego nauczyciela, aby otrzymać naganę za siedzenie na kolanach Avery’ego, niż zrobić to po jutrzejszych lekcjach.

//zt
Sawyer Avanae Rowland
Sawyer Avanae Rowland
SLYTHERIN

Liczba postów : 150
Galeony : 47
Skąd : Wiltshire

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Spencer Scythe Sro Wrz 04, 2013 11:58 am

Kopneła go w kostkę?! Naprawdę? Czy nie wystarczająco już go dzisiaj molestowali? Michael go pobił, Hudson obrażał, Meg deptała a dementorzy go wysysali! Jak tak można. Aczkolwiek trzeba przyznać - reakcja przednia. Raye nie robiła takiej słodkiej minki. Musiał to przyznać - bardzo zabawna ta pałkarka Ślizgonów. Co prawda kostka bolała, ale to można przeżyć. Śmiesznie przynajmniej było. Będzie musiał ją jednak zapamiętać, trudno się mówi - w końcu teraz będzie chciała za wszelką cenę przygrzać mu tym tłuczkiem. Zmęczony, obity po raz kolejny (no naprawdę mogliby dać już mu dzisiaj spokój) i w troszkę lepszym humorze, udał się...przed siebie - byle nie za szybko. Ta kostka troszkę bolała.

z/t
Spencer Scythe
Spencer Scythe
RAVENCLAW

Liczba postów : 146
Galeony : 65
Skąd : Paryż
Multikonta : Gilgamesh von Grossherzog

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Megan Vaye Sro Wrz 04, 2013 12:34 pm

Megan wraz z Ethanem wracali z boiska Quidditcha po niezbyt udanym, przynajmniej według Meg treningu. W końcu, fakt, że chłopak prawie oberwał tłuczkiem w głowie, nie można uznać, za dobrym przebiegiem treningu prawda? W każdym razie wracali, uprzednio jeszcze wygłupiając się. Chociaż wygłupianiem się tego nie można nazwać. Megan widocznie chciała pokazać koledze z domu, że zagrywki z nią typu, podrywanie to wchodzenie praktycznie na jej teren. Bardzo niebezpieczny teren. Bo dziewczyna była w tym mistrzynią. A przynajmniej ona tak uważała.
Kiedy więc wracali ona starała się mu odpowiedzieć na te jego pytania, które jeszcze powiedział do niej na boisku. W jednej ręce trzymała miotłę, a w drugiej pałkę którą opierała na ramieniu. Trochę do zamku jednak mieli, więc ma dużo czasu aby odpowiedzieć mu na jego pytania.
-Ethanie, jeśli ktoś nas przyłapie i plotka pójdzie po szkole, to ja się będę cieszyć. W końcu lubię być w centrum zainteresowania, to raz, a dwa, plotka o tym, że coś łączy mnie z ścigającym Krukonów to już w ogóle stawia mnie w jasnym świetle. A co do tego, jeśli nam nie uda się wyprosić nieproszonych gości... cóż będą mieli problem bo będą musieli patrzeć na to co robimy, albo wyjść. Mi tam publika nie przeszkadza. - mówiła ze spokojem, jakby naprawdę zamierzała robić jakieś niestosowne rzeczy z Ethanem. Ale tak naprawdę po prostu się z nim droczyła. No bo w końcu, chłopak nie był w jej typie, zresztą chyba jak większość chłopaków których znała. Wszyscy jacyś tacy za spokojni. A Megan w końcu taka szalona dziewucha.
W końcu doszli do wejścia do zamku. Otworzyła wielkie wrota i weszła do środka. Poprawiła odruchowo swoje długie blond włosy i spojrzała na Ethana.
-No chyba, że rezygnujesz, z naszego wspólnego pobytu w twoim dormitorium, to się oddale. - powiedziała oczekując jego odpowiedzi.
Megan Vaye
Megan Vaye
RAVENCLAW

Liczba postów : 138
Galeony : 100
Skąd : Anglia
Multikonta : Évelyne La Burn

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Ethan Johnson Sro Wrz 04, 2013 2:00 pm

Ethan do końca nie uważał by był to nie udany trening. Przed przyjściem swojej koleżanki zrobił kilka kółek i stwierdził, że nie zapomniał jak się lata i to w dobrym stylu. Co prawda nie ćwiczył w wakacje, bo i nie miał tak naprawdę gdzie tego robić. Ale już niedługo nastanie czas oficjalnych treningów i będzie mógł się rozbujać w powietrzu na dobre. Nie mógł się już tego doczekać.
Szczerze powiedziawszy nie spodziewał się, że szesnastolatka tak zareaguje na jego tak naprawdę żartobliwą propozycję. Był prawie pewny, że wzięła to całkiem na poważnie i powoli zaczął się jej obawiać. Nie chciał robić jej jakichś nadziei, albo sprawiać, że stanie się głównym tematem na ustach całej szkoły. Owszem, sława jest fajna, ale nie z takiego powodu! Zastanawiał się tylko jak tu wybrnąć z tej sytuacji aby nie wypaść na takiego, co to się jej cyka.
- Widzę, że Ty masz wywalone na wszystko i nie obchodzi Cię co się wydarzy. Naprawdę opinia innych Cię nie interesuje? – powiedział starając się zniechęcić dziewczynę do tego aby nie wylądowali czasem w jego łóżku w dormitorium chłopaka. Oj będzie się działo i będzie zabawa tylko jakie potem będą tego skutki?
- Lubisz być w centrum uwagi, co? A myślałem, że to tylko taki Draco Malfoy jest spragniony błysku fleszy i zainteresowania dziennikarzy. – ironizował Johnson. Weszli już do zamku, lecz na chwilę się zatrzymali, a Megan czekała na odpowiedź chłopaka.
- Idziemy. – mruknął niezbyt zdecydowany Ethan, ale w sumie nie miał wyjścia. Jak spasuje to wyjdzie na ciotę, a jak dojdzie tam do czegoś między nimi to jeszcze nie daj Boże straci w oczach Sawyer. Co robić?
- A zrobisz striptiz dla mnie? Zawsze o tym marzyłem. No i bym chciał Cię klepać po tyłku tyle ile mi się spodoba. – mówił Ethan do dziewczyny i ruszali dalej. Weszli po schodach prowadzących z holu na wyższy poziom. Ciekawe jaka będzie reakcja dziewczyny.
Ethan Johnson
Ethan Johnson
RAVENCLAW

Liczba postów : 203
Galeony : 79
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Megan Vaye Sro Wrz 04, 2013 2:30 pm

Megan miała w sumie chyba jakieś zdolności aktorskie. Spoglądając na Ethana od czasu do czasu zaczęła się zastanawiać powoli czy ten bierze to co ona mówi na serio czy jednak z żartem. A może on też z nią się droczył, w taki sam sposób jak ona z nim? Może też posiada niesamowite zdolności aktorskie? Aczkolwiek pamiętając o tym jak bardzo się zarumienił tam na boisku kiedy ta położyła pałkę do gry na jego brzuchu, stwierdziła, że ten chyba zaczyna to wszystko brać za bardzo na serio. No ale w sumie jeszcze nie wiedziała tego w 100%. Dlatego jeszcze poczeka z tym, aby go wyrwać z jego nadziei, że coś pomiędzy nimi będzie.
Jego pytanie ją zainteresowało. Zatrzymała się i spojrzała w górę rozmyślając nad tym. Po chwili wzruszyła ramionami i odparła do Niego, kręcąc głową.
-A czemu ma mnie interesować opinia innych. Niech myślą sobie o mnie co chcą. Ja wiem jaka jestem i to mi wystarcza. Ludzie to plotkarze i poza tym bardzo ciekawe stwory. Zainteresuje ich wszystko. Człowiek cokolwiek zrobi musi liczyć się z jakąkolwiek opinią. Czy to krytyką, czy to zachwytem czy w ogóle z samym zainteresowaniem. Gdybym miała się przejmować tym, kto co powie, i jeszcze na dodatek robić to co oni uważają za słuszne chyba bym dostała bzika. Wiem, co dla mnie jest dobre. Owszem przyjmę kogoś opinię, ale jeśli wiem, że ta opinia jest wygłaszana tylko po to aby mi pomóc. Serio...obcymi ludźmi się nie przejmuje. - powiedziała i ruszyła dalej
Oho... mina chłopaka kiedy go spytała o to czy idzie z nim do dormitorium jasno wskazywała na to że uważa te wszystkie teksty Meg na poważnie. O mało co nie wybuchnęła śmiechem bo była tego pewna, że ten tak myśli. Stała jeszcze na tych schodach i pozwoliła mu siebie wyprzedzić, słuchając tego co jeszcze ma do powiedzenia. Dopiero kiedy stanął w sporej odległości od niej, chrząknęła tak aby ten odwrócił się w jej stronę. Stała z założonymi rękami i patrzyła na Niego z tym swoim ironicznym uśmiechem świadczącym o tym, że ma niezły ubaw z osoby stojącej przed nią.
-Ethan... ty tak serio? Sądziłeś, że mam zamiar pójść z tobą do dormitorium i robić jakieś nieprzyzwoite rzeczy? Ja po prostu lubię się z kimś pobawić na Jego uczuciach. Nie jestem jakąś pierwsza lepszą panną którą ktoś może wykorzystać. Wybacz, że zawiodłam twoje oczekiwania i twoje marzenia na temat przyszłego naszego związku. Mam nadzieje, że otrząśniesz się po tym zerwaniu. - powiedziała do Niego po czym posłała w jego stronę oczko. Podbiegła do Niego wyżej po schodach ale mijając go puknęła go lekką pałką po tyłku. Ponownie mu wysłała oczko i powiedziała.
-Mam nadzieje, że szybko ułożysz sobie życie beze mnie. -uśmiechnęła się powstrzymując śmiech, po czym pobiegła po schodach na górę, kręcąc z uśmiechem głową z niedowierzenia.

[z/t]
Megan Vaye
Megan Vaye
RAVENCLAW

Liczba postów : 138
Galeony : 100
Skąd : Anglia
Multikonta : Évelyne La Burn

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Ethan Johnson Sro Wrz 04, 2013 7:20 pm

Nie wiem czy można mówić w tym momencie o zdolnościach aktorskich. Na pewno Ethan trochę zbyt mocno uwierzył w słowa starszej koleżanki i zrobił z siebie w jej oczach jakiegoś frajera albo co najmniej głupka. Oczywiście jeszcze nie chciał dopuścić do siebie takiej myśli, ale niestety taka była prawda. Choć nie chciał tego w sobie przyznać, to niestety tak było. Chociaż z drugiej strony trzeba powiedzieć, że on też przez pewien czas z nią pogrywał jak jakiś aktor rodem z Hollywood. No ale skoro dwóch aktorów się zebrało to ktoś w końcu musi pęknąć i wyjawić swoje prawdziwe oblicze.
Słuchając Megan miał naprawdę wrażenie, że ona miała jakąś chcicę, choć tak naprawdę po szkole chodziła niczym spokojniutka i grzeczna dziewica. Kto ją tam wie? Może i dziewicą jeszcze była, ale że była taka hardkorowa to tego się nie spodziewał. W życiu by nie powiedział, że taka osoba jak ona może zachowywać się aż w taki sposób. No ale nie będzie tego głośno komentował. W każdym razie nie chciał robić tego do pewnego momentu. A mianowicie wtedy, gdy Megan powiedziała głośno, że z nim po prostu pogrywała. Słuchał tylko tego z rozdziawionymi ustami i szeroko otwartymi oczyma. Nie wierzył w to co słyszał, ale taka była prawda. Stał jak osłupiony, ale nie był w stanie odpowiedzieć swojej kumpeli. Dopiero kiedy zniknęła mu z oczu, wszystko do niego dotarło.
- Co za głupia baba... Mogłem wypuścić ten drugi tłuczek... – rzekł sam do siebie Krukon, a następnie po kilku sekundach stania w miejscu udał się do swojego dormitorium.

z/t
Ethan Johnson
Ethan Johnson
RAVENCLAW

Liczba postów : 203
Galeony : 79
Skąd : Londyn

Powrót do góry Go down

Sala Wejściowa Empty Re: Sala Wejściowa

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach